21.03.2013

Ochryd - dzień 2



Ochryda to świetne miejsce, które charakteryzują: genialne widoki, dobre jedzenie, czyste jezioro, fajny  klimat i niskie ceny. Główny deptak mieliśmy 10 m od domu a to oznaczało, że praktycznie byliśmy tam bez przerwy. Niestety nie udało nam się wyjechać poza miasto, żeby zobaczyć lokalne atrakcje turystyczne, ale obiecuje, że przy następnej okazji wszystko nadrobimy. W samy mieście warto pokręcić się po wąskich uliczkach starego miast, zwiedzić twierdzę Samuela na okolicznym szczycie oraz udać się na miejscowy bazar. Nie wolno również zapomnieć o Cerkwi św. Klemensa, spod której rozciąga się niemożliwy wręcz widok na jezioro. Należy też wspomnieć, że Ochryda to enklawa Chrześcijaństwa w Macedonii zwana w średniowieczu Słowiańską Jerozolimą. Tak więc dla osób interesujących się historią religii, jest to miejsce, które muszą koniecznie odwiedzić. Legenda głosi, że w średniowieczu w murach miasta zlokalizowanych było 365 cerkwi- po jednej na każdy dzień roku. Wiele z nich przetrwało do dziś. Co prawda dla nas był to tylko przystanek w drodze do Tirany, ale wspólnie stwierdziliśmy, że warto było się tam zatrzymać i spędzić trochę czasu. Jednak główna część przygoda rozpoczęła się w chwili wejścia do autobusu, który kierował się w stronę Tirany. Od tego momentu nabrała ona tempa i w zasadzie zaczęliśmy realizację "gwoździa" programu. Tak więc kolejny wpis będzie już z Tirany. 
























1 komentarz:

hallen pisze...

Naprawdę ciekawie to wygląda ;)

Prześlij komentarz